Ponieważ ten tydzień mąż mój ma na popołudnie do pracy wstaje ze mną i jedzie na budowę. Podziwiam go, za upór i nie tracenie zapału. Najważniejsze,że on lubi takie prace i właśnie podesłał mi efekty.
I jak tu nie kochać takiego samodzielnego męża ? :*:*:*