Dziś jak to przy niedzieli zamiast wspólnie rodzinnie pójść do kościoła poszliśmy jak jeden mąż na budowę. Pustaki mieliśmy wyliczone dosłownie(a nawet brakło nam jednego;) na szczęście znaleźliśmy jakąś połóweczkę ;) w każdym razie możemy powiedzieć że udało nam się stan surowy zamknąć przed zimą. Chyba że ekipa znowu nawali i nie dokończą tego dachu ale mam nadzieję,że przed świetami uda się zamknąć te wszystkie sprawy i opić Naszą Kochaną Poziomkę ;)